Forum psychologiczne psychopomoc, dotyczące zaburzeń psychicznych, psychoterapii, psychologii, pomocy psychologicznej oraz zagadnień psychologicznych i higieny psychicznej.
Jednak, tak naprawdę wychowanie zależnego i nieporadnego dziecka przynosi gorzki bilans rodzicom. Dziecko nie czuje wdzięczności a raczej tłumioną złość. Z czasem będzie karać za bieg zdarzeń rodzica lub siebie samego. Rodzic nadopiekuńczy w efekcie dostaje dziecko z emocjonalnymi zaburzeniami, zostaje świadkiem i uczestnikiem jego cierpienia. Jeśli potomek znajdzie w sobie dość siły by się uwolnić spod jarzma narzucanej opieki - będzie walczyć o zachowanie dystansu, fizycznego i emocjonalnego, przeczuwając, że tylko tak może sprowokować własny rozwój. W obydwu przypadkach więź rodzic-dorosłe dziecko nie będzie satysfakcjonująca dla żadnej ze stron, dla obu - będzie źródłem cierpienia i poczucia bezsilności.
Bycie rodzicem wymaga ciągłej konfrontacji z własnym lękiem o bezpieczeństwo dziecka, ale zdrowy rodzic przyjmuje do wiadomości, że nie jest w stanie uchronić go przed każdym zagrożeniem. Wie też, że dziecko aby się wzmocnić potrzebuje pewnej dawki stresu, wyzwania, czasem ryzyka, a przede wszystkim samodzielności w myśleniu i działaniu. Naturalnym jest też, że z każdym rokiem powinno oddalać się od rodziców a rodzica zadaniem jest powstrzymywać się od odruchowej pomocy i opieki, ograniczać własną ingerencję wraz z wiekiem dziecka.
Offline